Hokej mężczyzn

Wczoraj Wydział Gier i Dyscypliny podjął decyzję o zakazie transferowym dla Comarchu-Cracovii, sosnowieckiego Zagłębia z powodu zaległości płacowych dla zawodników. To oznacza, że krakowski klub nie może dzisiaj zagrać w Nowym Targu z nowo pozyskanymi hokeistami. Zakaz nie objął KH Sanok i GKS-u Tychy, Naprzód Janów i KTH Krynica, które uregulowały w tym tygodniu zadłużenia wobec swoich graczy.

Już w najbliższy piątek (10 września) rusza sezon hokejowej Ekstraligi. Tymczasem we wtorek podopieczni Rudolfa Roháčka rozegrali trzeci oficjalny mecz sezonu tyle że w ramach rozgrywek o Puchar Polski.

Nieco w cieniu fatalnego startu drużyny piłkarskiej swój sezon zainaugurowali także hokeiści Cracovii. Nie chodzi tu jednak o ligę, gdyż pierwsza kolejka rozgrywek ligowych została zaplanowana na 10 września. Dwa pierwsze oficjalne mecze w sezonie podopieczni Rudolfa Roháčka rozegrali w ramach rozgrywek o Puchar Polski.

Nowy taryfikator transferowy według którego klub musiałby zapłacić za reprezentanta Polski prawie 100 tys. złotych (nie licząc kontraktu dla hokeisty) spowodował, że w Cracovii zmieniono dotychczasową politykę budowy zespołu.

W czterech spotkaniach rozstrzygnęła się finałowa seria rywalizacji play-off o mistrzostwo Polski. Cracovia przegrała także czwarty mecz i zdobyła szósty kolejny medal. Pierwszy raz w historii klubu jest to medal srebrny.

Trzeci mecz finału i trzecia porażka. Wynik pierwszego spotkania w Nowym Targu sprawia, że obrona tytułu mistrzów Polski wymaga już tylko wygrywania. Radość kibiców ?Szarotek? po końcowej syrenie oznacza, ni mniej ni więcej, że Podhale szachuje. Wypada liczyć, że w środę (17 marca), w pierwszym meczu absolutnie o wszystko hokeiści Cracovii przekażą góralom jasny przekaz, który można streścić w zwrocie: ?ciszej Panowie?.

- Co można powiedzieć jeśli po dwóch tercjach jest sześć strzałów na naszą bramkę i dostajemy trzy bramki? Nie da się grać tak, aby żaden strzał nie poszedł na naszą bramkę! - mówi dla Terazpasy.pl po dwóch meczach finału PLH z Podhalem hokeista Cracovii Leszek Laszkiewicz .
 

Mimo wspaniałego dopingu kibiców, hokeiści Cracovii nie wykorzystali atutu własnej hali i przegrali dwa pierwsze mecze finału play off z Podhalem Nowy Targ.

Trudno było przypuszczać że po dwóch meczach w Krakowie hokeiści Cracovii będą mieli na swoim koncie dwie porażki. A jednak stało się. Choć drugi mecz finału od początku układał się po myśli mistrzów Polski, to w efekcie końcowy wynik jako żywo przypomina pierwszą grę.

Do pierwszego meczu wielkiego finału sezonu 2009/2010, hokeiści Cracovii przystępowali z tzw. bonusem, czyli przewagą wypracowaną w sezonie zasadniczym, na którą złożyło się siedem zwycięstw nad Podhalem.